Wracasz do domu, jesz obiad, pijesz kawę czy herbatę, rozsiadasz się wygodnie przed telewizorem, komputerem czy innym urządzeniem elektronicznym i spędzasz czas z ciągłym uczuciem, że jednak strasznie się nudzisz. Co dalej? Wciąż siedzisz i robisz coś nieciekawego myśląc o tym, że nie masz co ze sobą zrobić. Czy rzeczywiście tak jest? Oczywiście, że nie. Tak naprawdę mógłbyś poświęcić ten czas na ogarnięcie syfu w mieszkaniu lub domu, przygotowanie się do pilnych zaliczeń w szkole czy nadrobienie zaległości z pracy. Mimo wszystko kładziesz się wieczorem do łóżka z myślą, że nie zrobiłeś niczego co powinieneś był zrobić i starasz się to nadrobić założeniem, że zrobisz to następnego dnia. Czy rzeczywiście tak będzie? Pomijając fakt, że może to być nie pierwszy raz z kolei kiedy tak właśnie postanowiłeś/aś, to bardzo możliwe, że następnym razem uda ci się zrobić coś pożytecznego.
(post tymczasowy, tylko dla lepszego edytowania bloga)